miesięczne podsumowania · oszczędzanie · rozmyślenia o finansach

[57] Finansowe podsumowanie roku 2016

Stwierdziłam, że „nie wypada” dodawać podsumowania styczniowego, skoro jeszcze nie podzieliłam się refleksją na temat wydatków w minionym roku. Szczerze mówiąc myślałam, że będzie dużo gorzej. Ci, którzy śledzą mnie dłuższy czas wiedzą, że prezentowany co miesiąc budżet dotyczy dwóch osób przed 30-tką, mieszkających w średniej wielkości mieście, które szukają swojej zawodowej drogi po studiach. Wiąże się to z przeprowadzkami, zmianami pracy, a co za tym idzie – zmiennością w wydatkach. Co miesiąc prezentuję zestawienie wydatków, nie dzielę się jednak wysokością dochodów. Dziś przychodzę z podsumowaniem minionego roku, więc będzie dużo liczb, dla niektórych drastycznych!

Nie przedłużając i nie męcząc ciekawskich – w 2016 roku wydaliśmy  42 826,96 zł (miesięcznie 3 569 zł), czyli 7 281,96 zł więcej niż w 2015 roku. To zarówna mała, jak i duża różnica – muszę się w tym miejscu rozpisać. Przede wszystkim w 2015 roku, do czerwca, oboje byliśmy studentami. Zanim zdecydowaliśmy, gdzie będziemy mieszkać, spędziliśmy miesiąc w Gdańsku (załapałam się na staż, a D. rozglądał się na rynku pracy). Później jeszcze chwilę pomieszkaliśmy u rodziców, a dopiero mając etat – rozpoczęliśmy poszukiwania stancji. Od tego momentu zdążyłam już zmienić pracę, a D. zrobił to nawet dwa razy. Z przyczyn od nas niezależnych w maju musieliśmy też zmienić lokum. I na tym tle możemy podzielić się wydatkami:

block_1

Jeśli ktoś jeszcze pamięta ile wydaliśmy w 2015 roku albo szybko to sprawdził, to może zauważyć, że największa różnica jest właśnie w rachunkach. Pozwolę sobie jednak omówić każdą kategorię osobno, jak rok temu, od największych do najmniejszych wydatków:

Rachunki (czynsze, kaucje, media, opłaty bankowe, ubezpieczenie na życie): ta kategoria to boja bolączka. Marzę już o własnych kątach i nieśmiało się za takimi rozglądamy. Prawda jest taka, że skoro stać nas, aby właściciele zarabiali na nas, to i z ewentualnym kredytem hipotecznym jesteśmy w stanie sobie poradzić.
Sukces: zminimalizowanie opłat bankowych do zera
Do poprawy: koszty wynajmu, oczywiście, ale niestety nawet w naszym średniej wielkości mieście ceny tylko idą w górę, obecnie wynajmujemy trzypokojowe mieszkanie, ale w cenie bardzo dobrej, bo od kilku miesięcy tyle właściciele życzą sobie za dwa pokoje, a nawet kawalerki… Jest bowiem moda na „apartamenty”, nawet w kontekście stancji.
Średni miesięczny koszt: 1529,5 zł (612,3 zł więcej niż rok temu…)

Jedzenie (w tym napoje, słodycze, fastfoody, wyjścia, alkohol): kategoria, którą możemy określić „i wilk syty, i owca cała” – nie wydajemy milionów, domowe jedzenie sprawia nam masę radości (uwielbiamy jeść), a i udaje się wyjść czasem na ulubione burgery bądź inne pyszności. Do tego (nie licząc słodyczy i fasfoodów!) dość zdrowo.
Sukces: zwiększenie ilości zjadanych warzyw i owoców, minimalizowanie kupowania przetworzonych rzeczy
Do poprawy: jakby tak jeszcze słodyczy i innych „śmieci” jeść mniej…
Średni miesięczny koszt: 676,46 zł (102,45 zł więcej niż rok temu)

Ubiór (w tym różne dodatki, bielizna, biżuteria): kategoria, której najbardziej się bałam. Fakt, coraz bardziej skłaniam się ku slow fashion, jednak dopiero kompletuję bazę. W dodatku bolą mnie proporcje między ceną a jakością i czasami muszę się naszukać, by oba kryteria były zadowalające. Niemal jedna trzecia całej kwoty na ubrania to cena ciuchców dla D. do pracy, gdzie musiał mieć garnitur na zmianę i tego typu rzeczy.
Sukces: stawianie na jakość
Do poprawy: żeby tak wszystko do siebie pasowało… 😉
Średni miesięczny koszt: 266,76 zł (34 zł mniej niż rok temu!)

Transport (głównie samochód): zbliżony do tego sprzed roku. Do grudnia był to ekonomiczny środek transportu do pracy dla D., jednak teraz oboje chodzimy do pracy na pieszo. Samochód służy więc nam głównie w weekendy (większe zakupy, odwiedzenie rodziny czy znajomych) lub na dłuższe trasy. Staramy się też, gdy tylko możemy, zabierać się z kimś lub też kogoś podwozić – portfel szczęśliwszy i powietrze lepsze.
Sukces: trzymamy poziom!
Do poprawy: brak życzeń
Średni miesięczny koszt: 225,7 zł (3,5 zł więcej niż rok temu)

Auto (oprócz paliwa): niestety koszty podniosła stłuczka jeszcze z grudnia 2015 roku, nie z naszej winy, do której NASZ ubezpieczyciel kazał sobie dopłacić – pisałam o tym w podsumowaniu stycznia 2015. Oprócz tego wymiany opon (2 x 50 zł), oc (590 zł), przegląd prewencyjny z wymianą paru części (830 zł) i parkometry czy płyny.
Sukces: w 2016 roku nie było stłuczek, załapaliśmy się jeszcze na w miarę tanie oc 😉
Do poprawy: nadal mieszkać blisko pracy? 😉
Średni miesięczny koszt: 211,6 zł (31,6 zł więcej niż rok temu)

Prezenty: Chyba nie ma sensu się rozpisywać – święta, urodziny, nasze kalendarze adwentowe DIY.
Średni miesięczny koszt: 170,8 zł (18,8 zł więcej niż rok temu)

Medyczne: suma nie jest mała, ale sporo się w niej mieści. Oprócz paru leków typowo na przeziębienie oraz suplementów to koszty rutynowych badań u ginekologa, byłam u okulisty oraz optometryka, po długiej przerwie zamówiłam szkła kontaktowe, był dermatolog, rozszerzone badania z krwi, moje dwa przeglądy u dentysty, D. leczenie u dentysty. Nie wiem czy o czymś zapomniałam…
Sukces: porobiłam kilka badań, które odkładałam w czasie.
Do poprawy: może by tak zacząć umawiać się na podstawowe badania na nfz…
Średni miesięczny koszt: 154,3 zł (48,3 zł więcej niż rok temu)

Inne: w tej kategorii są połączone trzy z poprzedniego roku (inne, rozwój oraz do domu), ponieważ są to wydatki typowo nieregularne. Największym wydatkiem była drukarka, oprócz tego większość to sprzęty kuchenno-pościelowe.
Sukces: 50% mniejsze wydatki niż rok temu!
Do poprawy: więcej na rozwój!
Średni miesięczny koszt: 148 zł (149 zł mniej niż rok temu)

Higiena: Drugie po kategorii odzieżowej zaskoczenie – myślałam, że średnia wyjdzie dużo wyższa niż rok temu. Może nie kupuję kosmetyków na potęgę, ale miałam wrażenie, że sporo, zwłaszcza, że trochę eksperymentuję (np. mam problemy z doborem podkładu), ale odetchnęłam z ulgą.
Sukces: wydatki mniejsze niż w roku poprzednim
Do poprawy: więcej naturalnej pielęgnacji
Średni miesięczny koszt: 93,4 zł (18,7 zł mniej niż rok temu)

Rozrywka: myślę, że ten koszt na dwie pracujące osoby jest w porządku. Staramy się oszczędzać, ale jeśli mamy ochotę iść do kina czy teatru, kupić kolejną książkę (ah te wyprzedaże) – nie odmawiamy sobie.
Sukces: wydatki mniejsze niż w roku poprzednim
Do poprawy: Może trochę przepłaciliśmy za planszówkę Gra o tron, bo mogliśmy czekać na promocję… 🙂
Średni miesięczny koszt: 62,3 zł (11 zł mniej niż rok temu)

Chemia: koszt większy niż rok temu, ale na studiach wstawialiśmy czasami pranie z koleżanką i ogólnie środki czystkości kupowalismy wspólnie. Aktualnie wszystko jest „nasze”. Jestem zauroczona mocą octu, więc i tak wydatki nie są duże. Można je jeszcze bardziej zmniejszyć, ale póki co nie mamy chęci i czasu zajmować się akurat tą kategorią.
Sukces: wydatki na dobrym poziomie
Do poprawy: ew. więcej naturalnych środków
Średni miesięczny koszt: 29,7 zł (4,7 zł więcej rok temu)

Nie mogę powiedzieć, że jestem zadowolona z wysokości naszych wydatków, jednak nie wszystko zależy od nas. Wszystko natomiast jest kwestią naszych wyborów i decyzji – czasami wolimy zapłacić więcej, aby mieć więcej wygody/czasu w innej sferze. Zostawiam was z tym wpisem i idę pokazać podsumowanie mojej drugiej połowie. 

10 myśli na temat “[57] Finansowe podsumowanie roku 2016

  1. hej!
    Dzięki, czekałam na ten wpis. Mamy podobną sytuację, też para, w okolicy 30stki. Ciekawe, sumarycznie mamy wydatki na podobnym poziomie – 3500/ms, ale ok 1000pln mniej za rachunki (mamy swoje mieszkanie). Za to dużo więcej na rozrywkę i wyjścia (ponad 400pln/ms – to trzeci największy wydatek po jedzeniu i rachunkach, ale uwielbiam teatr i wyjścia ze znajomymi i nie żałuję ani złotówki) i prezenty (300pln/ms) i wyższe wydatki na transport. Bardzo jestem ciekawa ile przy tym macie % oszczędności

    Fajnie jest móc się porównać, a coraz mniej osób publikuje podsumowania, także dobrze, że jesteś!

    Pozdrawiam serdecznie i powodzenia w 2017!

    Polubienie

    1. Z premedytacją nie podajemy oszczędności, bo to dla nas już zbyt osobiste 😉 Mogę tylko zdradzić, że praktycznie zawsze coś odkładamy, chociaż są to przeróżne kwoty – mamy zmienne dochody (tylko moja pensja jest stała), a i wydatki w poszczególnych miesiącach są różne, jednak zazwyczaj się wszystko zgrywa i nie bywamy na minusie w perspektywie pojedynczych miesięcy.

      Jeśli chodzi o innych blogerów, to też zauważyłam mały przestój. Sama dodałam wpis z opóźnieniem (mamy luty). Bardzo dziękuję za miłe słowa i mam nadzieję do przeczytania 🙂

      Polubienie

  2. Świetne podsumowanie! Trochę zazdrością patrzę na te liczby, my wydajemy więcej chociażby ze względu na kredyt hipoteczny (jego sam koszt to średnio 1200 zł miesięcznie + czynsz do spółdzielni za zużyte media itd). Czy posiadanie dwóch samochodów, bo mąż się uparł na dwa. Ale na żywność wydajemy w okolicy 600-800 zł w zależności od miesiąca. Na ubrania licząc mnie i małżonka może wyjść podobna kwota, właśnie wcześniej nie skupiałam się jakoś szczególnie ile kosztują jego ubrania, czas to zmienić:p

    Polubienie

  3. Z mężem też jesteśmy około 30-stki (mój „biedak” właśnie skończył:)
    i wydajemy podobnie a chyba nawet mniej..
    Mieszkanie na kredyt stosunkowo nieduży ale z dużą ratą (1150) bo „krótki” okres spłaty + czynsz i rachunki to wychodzi nam gdzieś tyle co i wasze opłaty za mieszkanie a płacimy „za swoje”..tylko, że na ratę kredytu musisz mieć zawsze a z wynajem różnie bywa, zawsze z powrotem można do kawalerki tańszej się przeprowadzić lub do pokoju z innymi, tyle że w pewnym wieku przydałaby się już stabilizacja a nie mieszkanie po pokojach studenckich 🙂
    U nas sytuacja się zmienia bo za jakiś czas zostaniemy rodzicami 🙂 i np. zastanawiamy się nad wyprowadzką do rodziców, budową domu a mieszkanie wynajmować..
    Na jedzenie, rozrywkę podobne kwoty wydajemy, na auto zapewne większe bo chociaż auto jedno sporo jeździmy np. do rodziców.

    Polubienie

    1. Gratuluję powiększenia rodziny i życzę, żeby wszystko przebiegło w zdrowiu!

      Nie martwimy się brakiem środków na ratę, bo mamy już pewną poduszkę zapasową na różne „awaryjne” sytuacje, ale oczywiście różnie w życiu może się potoczyć… Jeśli wydajecie mniej to koniecznie podziel się informacją, jak to robicie 😉 My w tym roku planujemy ślub, a i rodzicielstwo też już powoli nam się marzy…

      Polubienie

Dodaj komentarz